19 March, 2013

blisko końca

Po sprawdzeniu, że BLG od ostatniego pomiaru spadło o jedno a nawet dwa oczka - nie jestem pewien czy wynik wyniósł 4 czy 3 - zdecydowałem się przelewać na cichą.

Po tygodniu powierzchnia płynu wyglądała następująco:

Z wolna ciurkający nastaw sprawiał wrażenie bardziej ciemnego , bardziej bursztynowego niż można byłoby się spodziewać: 

Jeszcze ciekawiej prezentowały się pozostałości, płynne i stałe:


Całość po przelaniu do drugiego pojemnika (20 litrowe wiadro  z atestem na kontakt z żywnością, uprzednio potraktowane pirosiarczynem i odstawione do obeschnięcia) podczas gdy fermentor oczyszczany był z resztek przy pomocy wrzątku i papierowego ręcznika.
Do tzw. cichej fermentacji dodałem 20 g chmielu Lubelskiego i 20 g Marynki (podobno chmielenie na zimno goryczkowymi także może dać fajne rezultaty). Jak rozumiem możliwość przechmielenia na tym etapie jest żadna, a aromat nawet jeśli początkowo zbyt intensywny, wywietrzeje z czasem.

W tzw. międzyczasie odwiedziny kolegi myślącego o biznesowym potencjale piwowarstwa, rozmowa sympatyczna ale mało owocna, skończyła się na filozoficznym pytaniu "co robić w życiu" i obejrzeniu filmiku z życia śląskich piwowarów domowych:


2 comments:

Zbychowcowo said...

mmmm ciekawe jak wyjdzie ostateczny produkt :)

zasada said...

We wtorek butelkowanie, więc na majowy weekend będzie pite - jeśli wpadniesz np. na Grox Reggae Fest to mogę pomyśleć o zachomikowaniu butelki ;)